Jezus jedynym przewodnikiem.
Czuję, że wyruszyłam w drogę. W moim środowisku używa się wielu słów i metod, by wzmacniać i pomagać osiągać cele (zawodowe). Doszłam do etapu, że nie działają, czułam pustkę. Jak wata cukrowa – jadłam, bo znany, słodki smak, ale coraz bardziej niestrawny i nieprzetwarzany na żadną wartość. Wczoraj uznałam, że chcę, aby Jezus był jedynym moim „coach'em” (trenerem, przewodnikiem).
Uczestniczka
Kurs Nowe Życie, grudzień 2014, Kraków.
Świadectwo - Historia Zbawienia
Historia Zbawienia, 26-29 lipca 2012, Stryszawa:
Podczas tego kursu mogłam spojrzeć na swoje życie z innej niż dotychczas perspektywy. Ostatnie miesiące nie były dla mnie łatwe: natłok pracy, coraz mniej czasu dla Boga. Wielu rzeczy nie potrafiłam zrozumieć, odnaleźć sensu tego, co się działo. Mimo wysiłków narastał we mnie jakiś taki "bałagan".
W czasie trwania kursu zrozumiałam, że historia zbawiania jest też moją własną historią. Przyglądając się postaciom biblijnym
Więcej…